Bony na zasiedlenie mało atrakcyjne dla bezrobotnych


Pracodawcy i agencje zatrudnienia kuszą premiami i urzędowymi bonami relokacyjnymi, by ściągnąć ludzi tam, gdzie brakuje rąk do pracy.

Jak donosi „Rzeczpospolita”, setki autokarów i busów dowożą pracowników do zakładów przemysłowych i centrów logistycznych na Dolnym Śląsku, w Wielkopolsce i na Mazowszu. Niekiedy nawet z odległości 80-90 kilometrów.

Od wiosny zeszłego roku bony na zasiedlenie są jednym z instrumentów, którymi rząd wspiera aktywizację młodych ludzi do 30. roku życia, gdyż to właśnie oni mogą liczyć na premię o wartości do 200 proc. średniego wynagrodzenia (czyli ponad 7,7 tys. zł), jeśli znajdą sobie pracę w innym mieście.

Jak jednak wynika ze statystyk resortu pracy, młodzi Polacy na razie rzadko z nich korzystają – w zeszłym roku po bony na zasiedlenie sięgnęło ok. 740 bezrobotnych, a w pierwszej połowie tego roku niespełna 2,7 tys. To niewiele przy ponad 440 tys. bezrobotnych do 30. roku życia zarejestrowanych w końcu sierpnia w urzędach pracy.

Zródło: www.samorzad.pap.pl